czwartek, 12 lipca 2012

Zniewoleni w wolnym kraju, czyli geje i lesbijki w Polsce

W ostatnim numerze "Newsweeka" ukazał się artykuł, w którym lesbijki opowiadają o swoim życiu w Polsce. Później Justyna i Iwona (bohaterki z okładki "Newsweeka") opowiadały swoją historię w "Pytaniu na śniadanie". Być może gdyby dziewczyny opowiadały jedynie o swoich relacjach, przypuszczam, że wywołałoby to jedynie wicherek nietolerancji. Natomiast trąbę powietrzną wywołała już sama okładka, na której pokazały się z DZIECKIEM:


Statystyki głoszą, że w Stanach Zjednoczonych jedna na trzy pary lesbijek i jedna na pięć par gejów posiada dziecko, w Polsce, pod zasłoną kontrowersyjnego charakteru tematu, dane wahają się od 15-50 tys. takich przypadków.
Po przeczytaniu artykułu możemy stwierdzić jedno, że tacy ludzie nie żyją normalnie, ciągle się ukrywają. Nie możemy powiedzieć (!), że ludzie o innej orientacji seksualnej są chorzy, a jeżeli już postanowiliście ich tak określać, to pamiętajcie, że ludzie chorzy nie spotykają się w Polce z tak częstą nietolerancją.
W artykule możemy przeczytać reakcję ludzi, którzy są w bliskim otoczeniu bohaterek i okropnej reakcji nie tylko na ich związek, ale również na dziecko, które wychowują.
"Marta Abramowicz, psycholożka: – Rodzice nieheteroseksualni kochają swoje dzieci równie mocno jak rodzice heteroseksualni. Potwierdzają to wieloletnie amerykańskie badania. Problem w tym, że otoczenie cały czas daje lesbijkom i gejom do zrozumienia, że są fatalnymi rodzicami. Efekt? Dwie trzecie matek lesbijek boi się, że orientacja seksualna rodziców prędzej czy później odbije się na dzieciach."
Pamiętajmy jednak, że dzieci w tych związkach są często "w pakiecie", który przyjmowany jest razem z tą drugą osobą!!


Pytania, które nasuwają się po przeczytaniu tekstu:

  • Kiedy tylko jedna z kobiet posiada prawa rodzicielskie do (swojego) dziecka, co w przypadku jej śmierci? Osoba z którą matka żyła i wychowywała dziecko staje się dla niego prawnie obcą osobą. 
  • Dlaczego tak pięknie mówimy o dzieciach i tak bardzo je kochamy, a przeszkadzają nam dzieci wychowywane przez lesbijki albo gejów?
  • Często godzimy się na związki homoseksualne, ale bez adopcji dzieci. Zgoda, ale co w przypadku kiedy jedna ze stron już posiada dziecko, a chce żyć w związku z osobą tej samej płci?
http://spoleczenstwo.newsweek.pl/dwie-mamy--dziecko-i-szafa,93818,1,1.html
Odsyłam do przeczytania artykułu!
Pozdrawiam.

1 komentarz:

  1. Często godzimy się na związki homoseksualne, ale bez adopcji dzieci. Zgoda, ale co w przypadku kiedy jedna ze stron już posiada dziecko, a chce żyć w związku z osobą tej samej płci?

    jak to co?

    OdpowiedzUsuń